Króla naszego, Stratona, przepędził na cztery wiatry jeden z jego wodzów, Hefestion, i podobno ma nam dać innego władcę… Zagrabił on już majątki kilku kupców, którzy przed przybyciem Macedończyków przemawiali za oporem. A kto był winien temu Po prawdzie i sprawiedliwości, że tylko świnia i baba, nie kto drugi. Zbyszko bowiem kazał ludziom porozwieszać na nich pancerze, hełmy, miecze krótkie i długie, a dalej oszczepy, widły, kusze, kopie rycerskie, wreszcie tarcze i topory, i kropierze na konie. Bo ci one myśl z orbity wytrącą, i błądzić pocznie, i jutrzni wypatrywać tęsknie, i ludzie orzekną cię obłąkanym. — Sprawiedliwe sądy boże — rzekł Kmicic. Jutro fechtmistrz od karabinierów urządza zapasy szermierskie; porę wyczytasz na rogu każdej ulicy.
klify na wyspie wolin - Jacek de Chastel, biskup z Soissons, w czas wyprawy krzyżowej nieboszczyka świętego Ludwika, widząc, iż król i cała armia gotowi są wrócić do Francji, zostawiając sprawy religii cale nieukończone, powziął postanowienie przeniesienia się raczej do Raju; jakoż, pożegnawszy się z przyjaciółmi, rzucił się sam na oczach wszystkich na wojsko nieprzyjaciół, gdzie go posiekano w sztuki.
I potrafiliśmy tak do białego rana… Leniwy powrót do domu, zimna herbata i jakaś książka przy łóżku, Lalka Prusa albo Parerga Schopenhauera; — rozkosz Ale na to, aby móc czytać, trzeba wrócić goluteńkim, inaczej myśli się o jutrzejszej partii. — Widziałam w stajni gniadosze, dymiło się z koni jak z kotła… musiał, widać, jechać galopem. Bała się, a tatuś mówi: — Daj. Boże miły, toż on całe życie nic innego nie robił. Ale zachowała zwyczaj pisywania parę razy do roku do generała hrabiego dA…; było to obecne nazwisko porucznika Roberta. Trzeba by kochać ją wiecznie Ty, duszo dwudziestoletnia, piękna, młoda i nieskalana, ty mnie spytasz, jak kobieta może przyjmować złoto od mężczyzny Mój Boże Czyż to nie jest rzecz naturalna, że się wszystkim dzielimy z istotą, której zawdzięczamy szczęście nasze Czyliż dając wszystko, można się troszczyć o jakąś drobną cząsteczkę całości Pieniądze zaczynają nabierać wagi wtedy dopiero, gdy uczucie znika.
Cesarz Otton, mając postanowienie zabić się tejże nocy, uładził wprzód sprawy domowe, rozdzielił pieniądze sługom; następnie, wyostrzywszy klingę, którą się chciał ugodzić, oczekując jeno wiadomości od przyjaciół, czy wszyscy schronili się w bezpieczne miejsce, położył się i usnął tak głęboko, iż pokojowcy słyszeli jego chrapanie. Woźnica upudrowany i wystrojony trzymał je silnie, jak gdyby lada chwila gotowe były zerwać się do biegu. Gotuję się, wierę, stracić je bez żalu; ale jako przeznaczone ku stracie ze swej istoty, nie jako przykre i dolegliwe. — Zgorzelice, widzisz, wezmą niedźwiadki. Zapewne niektórzy wracają do niej po latach. — Jakim prawem naszliście naszą siedzibę — Zbój o prawo pyta Nauczy was kat prawa, idźcie do kata — Wykurzymy was stąd jak jaźwców — A chodź Patrz jeno, byś się tym dymem sam nie zadławił Głos w zaroślach zamilkł, widocznie napastnicy poczęli się naradzać, tymczasem Soroka szepnął do Kmicica: — Trzeba tu będzie którego zwabić i związać; będziem mieć i zakładnika, i przewodnika.
Pan może nie potrafił dobrze ocenić Niteczki mężczyzni tylu rzeczy nie umieją ocenić, ale powinien ją pan był poznać przynajmniej o tyle, żeby wiedzieć, ile ją kosztuje, gdy musi wyrządzić najmniejszą przykrość, nawet komuś obcemu. Na to mądry Odysej uśmiechnął się z lekka: „Nie troszcz się, on twój zbawca i twoja opieka; Wiedzże o tym i ludziom opowiadaj innym, Że złym być mniej pociechy niźli dobroczynnym. Oni nie potrafią wyrzec się misyi, choćby sami chcieli… I widzisz, natur ludzkich nie trzeba odciągać od ich przeznaczenia, ani przemocą zmieniać. Jam przecież pan tutaj we dworze”. Często też w tych usiłowaniach przeszkadzały jej echa ze świata. Jednakże nie mógł odzyskać spokoju.
— Synom zapowiesz, czeladzi także. Wlazła mi w głowę prawdziwym klinem historia Semena i ta jego tajna rzecz zakopana w lesie, której ja miałem być niemym stróżem i wiernikiem, i o niczym już myśleć nic mogłem, jeno o tym i o tym bezustannie. To dziecię tylu ojców było już zgrzybiałe, kiedy przyszło na świat; mimo iż było prawą latoroślą, bękart jakiś, który zjawił się prawie równocześnie, zadławił je niemal przy urodzeniu. Synowie to filary tego domu, więc dałem im udka, córkom zaś, które z czasem odlecą z waszego domu, dałem skrzydełka. Weszliśmy do jednej w celu zebrania nitkowatych porostów wodnych okrywających ściany. Jedna do drugiej kupy wiążcie się i słuszne już z siebie wojsko uczyniwszy, wodza nad nim wiadomego obrawszy, osoby naszej poczekajcie, nie opuszczając okazji, gdyby się trafiła, do porażenia nieprzyjaciela. Błagali więc Millera na wszystko, co święte, na uszanowanie, jakie lud ma dla tego miejsca, na Boga i cześć Marii, aby sobie poszedł do Wielunia lub gdzie by mu się podobało. Dlatego postanowiłem pokłonić się i oddać cześć bożkowi. — A my dlaczego mamy siedzieć w Spychowie — Ba, a jeśli się odnajdzie… To jakoś widzi wasza miłość… Bo i prawda, że nie byłoby po co… Jagienka zamilkła, tylko policzki jej zapłonęły. Maćko założył obie ręce na kark, jak miał zwyczaj czynić w chwilach wielkiego frasunku, po czym westchnął ciężko i rzekł: — Ej, mocny Boże… Jagienka zaś mówiła dalej: — Zbyszku, ale ty przysięgnij, że jeżeli cię Bóg zachowa, to nie ostaniesz tutaj, jeno powrócisz do nas. Pójdziemy jutro do lasu, może się da siągi rąbać. brownie z krówkami
Henryk Sienkiewicz Potop 648 — Znam kogoś, kogo odpalili, chociaż jest księciem, ale tak myślę, że mnie się to nie przygodzi.
— Ja nie potrzebuję — odpowiedział ochryple — ukradziono mi dokumenty. Duża, trójkątna głowa, biała czupryna w nieładzie, brązowe, błyszczące oczy, wąskie usta. Bo fałsz, żebym był w jakiej z Moskalami zmowie… Patrzyłem. — To, co pan nazywasz kontrastami, ja najdoskonalej godzę w życiu. Ale wy nie spieszcie się. Ale natchnąwszy się nową odwagą, zaryzykował jeszcze małą prośbę. — Nie martw się pan. To, co we mnie najlepsze, pozostanie przy Tobie. W jego ręku błyskał metalowy pręt. Lecz i tak mężny Hektor pola nie odbieżał: Cofnąwszy się, głaz porwał, co na ziemi leżał, Głaz wielki, chropowaty, i silnym ramieniem W twardy puklerz Ajasa ugodził kamieniem: Zaraz miedzi chrapliwe ozwały się jęki. Minister dodał, że nikt więcej odeń nie dba o utrzymanie dobrych stosunków między władzą administracyjną a sądownictwem.